Oscar Piastri w końcu noże mówić o złapaniu gruntu. Australijczyk po serii słabszych występów, ciągnącej się praktycznie od GP Azerbejdżanu, w końcu wygrał czasówkę. Na razie tylko tę przed sprintem, ale w tym celu musiał pokonać swojego kolegę z zespołu i Maksa Verstappena.
Oscar Piastri, P1
"Świetny początek weekendu. Bolid spisywał się bardzo dobrze przez całe kwalifikacje do sprintu, więc dziękuję zespołowi. Tempo było dziś przez cały dzień, więc dobrze było móc to poskładać. Przeanalizujemy wszystko w nocy, aby zobaczyć, co możemy zrobić, by jutro ukończyć sprint na czele i dobrze ustawić się przed główną czasówką."
Lando Norris, P3
"Frustrująca sesja kwalifikacyjna. Tempo było, ale nie miałem odpowiedniej szansy, by je pokazać. Popełniłem błąd na pierwszym okrążeniu, a drugie zostało zepsute, gdy Alex [Albon] wjechał przede mnie. Zobaczymy, co możemy zrobić jutro z P3. Jak zawsze, wyjdziemy walczyć o zwycięstwo. Wyprzedzanie tutaj bywa trudne, ale dokładnie to spróbuję zrobić."
© McLaren


28.11.2025 22:27
3
0
Wsypali cukru do baku nie do tego auta
29.11.2025 11:38
0
@ojciec3d to się trzyma kupy, że odkręcili Piastriemu, bo pomyśleli, że nie zagraża już Norrisowi, a chcą żeby przeszkadzał Ver oraz chcą to P2. Mówi się, że już taki zjazd widzieliśmy rok temu u pereza. Ale nie jest to prawda. Perez w pierwszej części sezonu dojeżdżał drugi, ponieważ RB był tak nad wszystkimi, że w 0,4 czy 0,5s między nim a Ver, nie mieścił się nikt. Po tym jak od gp hiszpanii RB wszedł na poziom obecny, to między tą lukę, zaczeli się mieścić inni kierowcy. Stąd ten zjazd. Jakby jakiś zespół powtórzył mclarena z 88 roku, to nawet Colapinto by był zawsze drugi.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się